A teraz właśnie słucham piosenki z tytułu, czyli 'Time of your life'. Ale właśnie przełączyłam na 'Peacemaker'. Gdyby co to obydwie są Green Day'a. Właśnie mi się przypomniały rybki Straw. Bruno, Billie Joe, Mike i Tre. Po Green Day'u i Marsie haha. Ja jeszcze ich niestety nie widziałam, ale znam je z opowieści. Jak Billie Joe, Mike i Bruno sobie podobno pływali w miejscu, a Tre se pływał w kółko. Jakby ktoś nie wiedział o co kaman, to Tre jest największym wypłoszem w zespole Green Day. A przy okazji to wpiszcie sobie w YT 'Green Day - She' i weźcie to pierwsz <chyba pierwsze>. Jak Billie Joe tam se blubla blu blu.
Dzisiaj, choć środa, Straw zostaje na noc. Razem z mą siorką idą jutro do squl...
Ja już bedę kończyć...
Narka . !
Ło Młodzik, ale mnie duużo w tej notce :D Taa, te rybki sa meega. Ubóstwiam je <3
OdpowiedzUsuńłoo haha nota poświęcona Straww xD haha Tre rządzi xD albo jak w billego wyyebau xD
OdpowiedzUsuń